WYCIECZKI ROWEROWE W OKOLICACH WROCŁAWIA


Ku niezadowoleniu wszystkich wrocławskich rowerzystów górskich, ich miasto leży na równinie. Mamy co prawda Ślężę, Wzgórza Trzebnickie czy Strzelińskie, ale to są już dalsze okolice. Na szczęście wokół Wrocławia jest sporo terenów porosłych lasami, gdzie możemy oddawać się przyjemnościom jazdy terenowej, i często błotnej, choć z reguły zupełnie płaskiej. Także wały przeciwpowodziowe wzdłuż Odry, Widawy czy Oławy są świetnymi szlakami komunikacyjnymi. Poniżej kilka krótkich wycieczek, które nie wymagają dojazdu pociągiem na miejsce startu, ani w drodze powrotnej. Inspirację do dłuższych wycieczek można znaleźć przeglądając plany wycieczek Klubu Turystyki Kolarskiej „Rewor” działającego od wielu lat przy PTTK.

Do Lasu k. Malina
37 km - tylko dojazd do lasu i powrót 2:40 h Wrocław - plan miasta 1:20000, PPWK; Mapa topograficzna 453.32 Długołęka 1:25000

Z Pl. Grunwaldzkiego musimy się dostać na ul. Kamieńskiego np. tak:
Przejeżdzamy Most Szczytnicki i skręcamy w lewo na groblę biegnącą wzdłuż Starej Odry. Po niedługiej jeździe musimy zawrócić na cyplu (ładny widok na Most Warszawski) by po chwili znaleźć się na Mostach Jagiellońskich.
Mogliśmy dojechać tu ul. Kochanowskiego, ale przecież nie lubimy asfaltu i samosmrodów
Skręcamy w lewo i po przejechaniu mostu ponownie w lewo, na Groblę Karłowicko-Rędzińską, którą dojeżdżamy do Mostu Warszawskiego. Przechodzimy przez jezdnię (duży ruch) i jedziemy tuż przy metalowej barierce wzdłuż obmurowanego Kanału Żeglugowego łączącego się dalej ze Starą Odrą. Po chwili musimy zjechać po płaskich stopniach pod most kolejowy (przecież jedziemy na modnym góralu). Podążamy dalej groblą i gdy po prawej ukaże się maleńki Park Kasprowicza zjeżdżamy z wału i przecinajac park wyjeżdżamy na ul. Kasprowicza naprzeciw ul. Syrokomli. Jedzimy tą ostatnią do końca i dalej utrzymując ten sam kierunek ul. Grochowiaka do Parku Marii Dąbrowskiej, którym wyjeżdżamy na tyły szpitala przy ul. Kamieńskiego.
Teraz jedziemy tą ulicą do placu z kapliczką gdzie wybieramy lewą odnogę i dalej, mijając dwa mostki na Widawie w Krzyżanowicach, aż do drugiej drogi poprzecznej na poligon wojskowy koło tablicy Ośrodka Jeździeckiego WKS Śląsk w Cieninie. Tutaj skręcamy w lewo na poligon i jedziemy po chwili dość szeroką drogą gruntową. Koło krzyża z kapliczką skręcamy w prawo i jedziemy asfaltem, mijamy drewniany krzyż i przystanek PKS Kalina i wjeżdżamy do Malina. Na zakręcie szosy w lewo, koło kapliczki z krzyżem, od szosy odbija gruntowa droga biegnąca prosto. My tą drogą do lasu. Za chwilę znajdujemy się na rozwidleniu trzech dróg gruntowych. Każda z nich jest urocza dla niedzielnego rowerzysty. Las jest niewielki, więc nie powinniśmy mieć kłopotu z powrotem do tego miejsca, gdy już nasycimy się zielenią i świeżym powietrzem.
Powrót tą sama drogą.

Do Szczodrego
42 km 4:30 h Okolice Wrocławia 1:150000, PPWK

Wyruszamy spod wielkiej, świetlnej reklamy na pl. Grunwaldzkim. Jedziemy w kierunku Mostu Szczytnickiego i koło stacji benzynowej skręcamy w lewo, by po przejechaniu przez jezdnię wjechać na wał nad Odrą tuż przed Mostem Szczytnickim. Teraz wałem jedziemy do do Mostu Warszawskiego, gdzie skręcamy w prawo a po przejechaniu mostu, w lewo w ul. Galla Anonima. Po chwili skręcamy w prawo w ul. Długosza i jedziemy nią do końca. Następnie w lewo i zaraz za torami w prawo w ul. Sołtysowicką. Jedziemy prosto asfaltem lub poboczem aż do drewnianego mostku na Widawie gdzie spotykamy żółty szlak. Od tej pory będziemy jechać szlakiem omijajac ewentualnie krótki, nieciekawy fragment na Zakrzowie koło Polaru. Spora część drogi będzie błotnista. Dojeżdżamy na Pawłowice. Tam ul. ul. Starodębową do Pawłowickiej i dalej Widawską. Jadąc Widawska skręcamy w lewo w las, w drogę z zakazem ruchu i po krótkim błądzeniu odnajdujemy ponownie żółty szlak. Drogami gruntowymi i błotnistymi za znakami żółtymi docieramy do mostka na rzece Dobrej. Zaraz za nim wjeżdzamy na urocze tereny stawów hodowlanych koło Domaszczyna. Za Domaszcynem już tylko kawałeczek drogi dzieli nas odcelu naszej wycieczki. W Szczodrem objeżdżamy naokoło staw i wracamy szosą przez Domaszczyn i Pawłowice.

Nad Bajkał

Do Śluzy Bartoszowickiej i kawałeczek dalej po kocich łbach jedziemy jednym z wariantów wycieczki do Lasu Strachocińskiego. Po zjechaniu w dół na polder nie skręcamy w skośnie w lewo, ale trzymamy się wyraźnej drogi wzdłuż brzegu Odry. Lasek Strachociński mijamy w odległości ok. 400 m. po lewej. Jadąc cały czas polderem wjeżdżamy, po ok. 3 km, na brukowa drogę wznoszącą się wkrótce lekko do góry ku wsi Łany, głośnej od czasu lipcowej powodzi. Na szczycie wzniesienia bruk skręca w lewo, a my dalej prosto ścieżką, mijając słupki uniemożliwiające wjazd na groblę samochodem. Po dalszych 2 km rzeka po prawej rozwidla się na cyplu będącym krańcem wyspy: my jedziemy wzdłuż kanału, a Odra właściwa odbija w prawo. Możemy zjechać w dół i kontynuować jazdę bliżej rzeki aż do mostu łączącego wyspę z "lądem stałym". Tam przejeżdżamy na drugą stronę kanału i jedziemy drogą w lewo. Jezeli dalej na rozwidleniach będziemy się kierować raczej w prawo to po niecałym kilometrze dotrzemy do jeziora Bajkał niedaleko wąskiego przekopu łączącego go z wodami Odry. Wokół jeziora jest wyjeżdżona samochodami droga (dziury i koleiny w gliniastym gruncie), którą możemy dojechać na drugą stronę przekopu naprzeciw miejsca, w którym stoimy. Możemy też ignorując pierwszy mostek jechać dalej wałami wzdłuż kanału. Na wyspę możemy się przeprawić jeszcze dwoma dalszymi mostkami w okolicach Gajkowa.
Powrót tą samą drogą lub szosą, niestety dość ruchliwą i wąską. Jeżeli wybraliśmy wariant szosowy to po przejechaniu mostka jedziemy prosto do asfaltu w Kamieńcu Wrocławskim, gdzie skręcamy w lewo w kierunku Wojnowa.


Copyright © 1996, 1999 Andrzej Fogt